sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 002


Proszę o udział w ankiecie ..
Rozmyślam i rozmyślam co dalej zrobić. 
Odpowiadajcie szczerze, ankieta jest anonimowa więc.. 
prosze to tylko pare sekund. 
Są 3 ankiety. 
Dziękuje za zrozumienie.. 
i napisze wam 1 marca jaką decyzję podjęłam.



-Hey hey hey... - zawołał Austin. - Spokojnie one tylko podziwiały widoki - wyszczerzył się.
Przewróciłam tylko oczami i wsiadłam do auta.
___________________________________________________________________________

- Wejdź - powiedziałam, jak usłyszałam jak ktoś puka do moich drzwi.
- Hey.
- Hey Ash.. - mruknęłam dalej przegrzebując ubrania w garderobie.

 Kompletnie nie wiedziałam co na siebie włożyć.

- Weź tą.. - pokazała brunetka na jedną z sukienek..
- Ta..? - zapytałam i spojrzałam na nią.
- No tak.. - uśmiechnęła się.
- To idę przymierzyć.. - mruknęłam zdejmując sukienkę z wieszaka i skierowałam się do łazienki.

Justin POV. 

Od rana szlajałem się bez sensu.. wpadłem na świetny pomysł by pojechać dowiedzieć się czegoś nowego o gangu do którego mam dołączyć. Wsiadłem do swojego RX-7 Veilside i ruszyłem w miejsce gdzie znajdowała się moja praca. Gdyby ktoś nie wiedział to jestem policjantem. Po 10 minutach byłem na miejscu. Wszedłem do środka i od razu zostałem popchnięty na ścianę.

- Co to kurwa było ? - zapytałem się Liam'a 
- To gdzie kurwa parkujesz ?
- Na swoim miejscu - rzuciłem od niechcenia i odszedłem.
- Jeszcze nie skończyłem - krzyknął za mną.
- Ale ja skończyłem. - uśmiechnęłem się chytrze.

Podszedłem do windy i wcisnąłem guzik. Nie minęła ani 1 minuta  a już drzwi windy się otworzyły. Wszedłem do środka i ponownie nacisnąłem guzik z wyznaczonym piętrem.
Winda się zatrzymała na 5 piętrze i dołączyła do mnie wysoka blondynka. Miała duże czerwone usta, oczy jasno niebieskie i strasznie dużo tuszu do rzęs. Zlustrowałem ją i była szczupła, miała duże cycki i zajebiście jędrny tyłek.

- Cześć - powiedziała dziewczyna z chrypką w głosie.
- Hey.. - ponownie spojrzałem na jej tyłek.
- Nowy ? - zapytała.
- Nie..
- Jeszcze cie tu nie widziałam.. - zrobiła kilka małych kroków w moją stronę.
- Umm.. może dlatego, że rzadko tu przychodzę..  a ty jesteś zajęta czymś innym. - przewróciłem oczami.

Jej dłonie zaczęły jeździć po moim zajebiście wyrzeźbionym torsie.

- Sugerujesz coś ? - przygryzła wargę i przybliżyła swoją twarz do mojej.
- Oczywiście, że nie.. takie suki jak ty nie powinny zasługiwać na takie ciacha jak ja.. - winda się zatrzymała i zanim wyszedłem to odwróciłem się do niej i klepnąłem ją mocno w tyłek. I tak miała jędrny.. mądry ja !
- Pożałujesz tego - krzyknęła.. a ja się tylko do niej uśmiechnąłem słodko.

- Witamy szanownego Bieber'a - powiedział mój szef jak wszedłem do jego gabinetu.
- Taa.. Cześć - usiadłem na stoliku. - Macie coś nowego ? - zapytałem.
- Oczywiście, że mamy..  to będą dziś na jakieś imprezie u jakieś laski.
- To kurwa dużo mi to da.. - krzyknąłem wstając z stolika.
- O co ci chodzi.. - powiedział tej jebany Liam.
- A co cie to kurwa obchodzi, nie gadam z tobą, więc się kurwa zamknij. I oczywiście, że mamy wsadźcie se w dupę kurwa na ja pierdole. Mam być w tym gangu tak ?
- Tak - powiedzieli wszyscy równo.
- To kurwa macie się dowiedzieć gdzie dziś będą bo czasu nie mam na wasze tępe pogaduszki. I nie wiem jak ty - wskazałem placem na mojego " szefa ". - możesz być szefem. " będą dziś gdzieś tam " i ja to mam kurwa wiedzieć gdzie jest to " gdzieś tam ". No proszę was.. - przerwałem na chwile mój monolog i spojrzałem na nich. Macie skurwysyny 1 godzinę. - powiedziałem to już wychodząc.

Charllote POV..

- To już twój ostatni drink - powiedział Brayan.
- Co ? Czemu ? - tak wiem.. wypiłam te 6 drinków.. ale nic mi nie było.
- Czemu..? Bo temu, że jutro nie chce się mi a ni nikomu innemu tłumaczyć co robiłaś na tutaj.
- Proszę was.. - olałam ich i wyszłam na zewnątrz.

Wzięłam kolejny już pod czas tego wieczoru niebieski ..haa.. i nie czerwony tylko niebieski kubeczek z drinkiem i dosypałam trochę białego proszku. Tak wiem wiem bredzę już.. ale trzeba się bawić.. życie jest krótkie i trzeba je jakoś wykorzystać.
Weszłam w tłum ludzi i zaczęłam kołysać swoim ciałem w rytm muzyki. Kochałam tańczyć a jeśli człowiekiem jest pijany to tym bardziej zachciewa tańca..? Co ja pierdole..
Nagle poczułam jak ktoś mnie łapie w ramiona i niesie. Po chwili poczułam pod sobą miękkie łóżko.
Otworzyłam oczy.

- Cześć, jestem Justin. - powiedział.

1 komentarz

  1. Piszesz na prawdę bardzo ciekawie, życzę weny ;)
    Przepraszam, jeśli urażę cię moim spamem, ale chciałabym zachęcić do odwiedzenia mojej strony.
    Serdecznie zapraszam na bloga poświęconemu problemom. Jak sobie z nimi radzić, co zrobić by znów być szczęśliwym.
    Przeszłam w życiu trudny okres. Wiem co to znaczy "mieć coś na sercu".
    Jeśli nie masz problemów. Bezgranicznie się cieszę, ale i tak zapraszam. Na moim blogu będą umieszczane posty tematyczne o życiowych, po prostu ludzkich sprawach.

    http://mamy-problemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń